niedziela, 2 stycznia 2011

Arequipa

Mallendo od Arequipy dzielą dwie godziny, 2400 m różnicy poziomów, pustynia. Droga początkowo bardzo kręta, po osiągnięciu równiny staje się dość monotonna. 
Nad Arequipą góruje wulkan Misti (5800 m).

Po wjechaniu do miasta napotkaliśmy na moście procesję. Okazuje się, że tradycją noworoczną jest przeprowadzenie Chrystusa Nazareńskiego na drugi brzeg rzeki Chili. Boski posąg poprzedzała w orszaku równie wybuchowo witana postać Bolivara. 

Już później dowiedziałem się, że most jest konstrukcją Gustava Eiffela z osiemdziesiątych lat XIX w. Przez kilkanaście lat, ze swoją długością ponad 400 m był najdłuższym mostem na świecie. Początkowo był to most kolejowy.
Ciekawa lekka konstrukcja kratownicowa.



Małgosia przyleciała bez kłopotów, zgodnie z planem. Najbliższe tygodnie spędzimy razem.

Arequipa jest ważnym nowoczesnym milionowym miastem, stolicą dużego regionu jednocześnie. Centrum miasta to pięknie utrzymana kolonialna zabudowa. Centralnym punktem jest Plaza de Armas z katedrą.





Piękny ołtarz z marmuru z Carrary.

Liczne trzęsienia ziemi wielokrotnie niszczyły katedrę. Z szesnastowiecznej konstrukcji pozostały zaledwie fundamenty. Ostatnie wstrząsy w 2001r. zawaliły lewą wieżę. Została na szczęście odbudowana rok później.

Wieczór w restauracji na dachu obok katedry. Jak dobrze, że każdy gość może wdziać ponczo. Po zmroku jest chłodno.

Najbardziej interesującym obiektem jest Convento de Santa Catalina. Klasztor usytuowany jest w samym środku miasta. Założony został w 1580r. W szczytowym okresie za wysokim otaczającym murem żyło w swoim tajemniczym świecie podobno 500 zakonnic jednocześnie. Klasztor działa do dzisiaj. Od dwudziestu czy trzydziestu lat duża część tego zamkniętego miasta jest udostępniana zwiedzającym.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz