Za San Antonio szutrowa wymagająca uwagi droga wspina się na długości kilkudziesięciu kilometrów do wysokości powyżej 4500 m.
Potem zjechaliśmy nieco na altiplano o poziomie 4000 - 4500 m. Muszę przyznać, że wysokość działała na mnie usypiająco. Droga była dość trudna. Luźne kamienie, miejscami łachy piasku. Brak uwagi mógłby zakończyć podróż szybciej, niż zdążyłbym pomyśleć. Tym bardziej, że nie myślałem. Mimo wysiłku, trudno mi było pozostawać świadomym aktywnym przewodnikiem motocykla. Jacek lepiej sobie radził z problemem wysokościowym.
Piękne widoki.
Graniczny posterunek Argentyny usytuowano zacisznie pod wydmami.
Odprawa w Chile jest w San Pedro de Atacama, czyli drobne 200 km dalej. Przestrzenie są niesamowite.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz